Tajemnica roku 2012 A.D. – Nowa Era

tajemnica-roku-2012Czas naszego świata dobiega końca. Nie jest to całkowity koniec świata, ale koniec pewnej epoki naszego świata. Koniec 5,125 rocznego cyklu czasu. Nasz teraźniejszy świat zaczął się w 3114 B.C., a skończy w 2012 A.D. Koniec tego czasu oznacza początek czegoś, co nadejdzie, stąd my także żyjemy początkiem nadchodzącej nowej ery świata, którą starożytne tradycje nazywają wielkim cyklem. Począwszy od indyjskiego epickiego poematu „Mahabharata”, ustnie przekazywanych tradycji rdzennych Amerykanów aż do biblijnej historii objawienia, ci, którzy nas poprzedzają wiedzieli, że nadchodzi koniec czasu. Wiedzieli, ponieważ zawsze tak się dzieje. Co 5,125 lat Ziemia i nasz cały układ słoneczny osiąga w swej podróży przez wszechświat punkt, który dokładnie wyznacza koniec tego wielkiego cyklu. Wraz z jego końcem rozpoczyna się nowa era świata. I najwidoczniej zawsze tak było.

Według tradycji Azteków i Majów nasi przodkowie przeszli przez cztery lub pięć takich cykli, które wiążą się z globalnymi zmianami pola magnetycznego ziemi, klimatu, zmniejszającymi się zasobami naturalnych surowców, podnoszeniem się poziomu mórz i oceanów. Nie mieli satelitów, Internetu lub komputerowych modeli, które by im pomogły przygotować się na tak radykalne zmiany.

Fakt, że przeżyli, aby to opowiedzieć, stanowi świadectwo o niezaprzeczalnej prawdzie, która mówi nam ponad wszelką wątpliwość, że mieszkańcy ziemi w przeszłości przeżyli kilka końców świata. Poza faktem przeżycia nasi przodkowie wyciągali wnioski z trudności, które towarzyszą tej zmianie. Zrobili, co mogli, aby opowiedzieć nam, co oznacza żyć w tak rzadkim momencie historii świata. Dobrze, że tak zrobili, gdyż takie wydarzenia są rzadkością. W ostatnich 26,000 latach tylko pięć pokoleń doświadczyło przemian związanych ze zmianą ery. My będziemy szóstą.

Era naszego świata kończy się o określonej dacie z określonym wydarzeniem, w dniu, który został zaznaczony w kalendarzu ponad 2,000 lat temu. Data nie jest żadną tajemnicą. Majowie, którzy ją wyliczyli, zapisali ją dla przyszłych pokoleń. Data jest wyryta na kamiennych monumentach, które zostały zbudowane by przetrwać  do końca czasu.

Kiedy ta data została przetłumaczona na znajomy dla nas system czasu, wiadomość stała się jasna. Mówi ona, że nasz obecny cykl świata zakończy się wraz z przesileniem zimowym, które ma miejsce 21 grudnia 2012 roku. Wraz z tą datą Majowie opisali zdumiewające astronomiczne wydarzenia, które zaznaczą koniec naszej ery. W dodatku zrobili to ponad 2.000 lat temu.

Powód: Fizycznie nasz system słoneczny porusza się po najkrótszym odcinku orbity, która wygląda jak spłaszczone koło, porusza się więc po elipsie, której najbardziej wysunięty odcinek sięga najbliżej jądra naszej galaktyki – Drogi Mlecznej. Zbliżamy się więc do odcinka najbardziej oddalonego od centrum galaktyki.

Skutki fizyczne: Zarówno starożytne przekazy jak i nowoczesna nauka mówią, że nasza pozycja na tej orbicie określa, w jakim stopniu odczuwamy te potężne źródła energii typu „ogromne pola magnetyczne”, które promieniują z jądra naszej galaktyki. Ostatnie badania sugerują, że dokładnie takie cykle mogą wyjaśnić zróżnicowanie biologiczne i masowe wyginięcia gatunków, które wydarzyły się 250 i 450 milionów lat temu. Dodatkowo nowoczesne odkrycia potwierdzają, że pozycja Ziemi w czasie tej podróży (orbita, nachylenie itd.) wytwarza zmienne cykle, które wpływają na wszystko – od temperatury i klimatu, po góry lodowe i pole magnetyczne ziemi.

Skutki duchowe i emocjonalne: Gdy Ziemia oddala się od jądra galaktyki wzrasta nasza odległość od zlokalizowanej tam energii. Starożytni opisywali to jako utrata połączenia, którą odczuwamy zarówno emocjonalnie jak i duchowo. Naukowe powiązania pomiędzy jakością pól magnetycznych ziemi a naszym fizycznym i psychicznym samopoczuciem wydają się popierać opis naszych przodków.

Wkraczamy więc w ostatnich latach w najmroczniejszą część cyklu. Po jego zakończeniu ponownie zaczniemy zbliżać się do centrum galaktyki. Wraz z tym powrotem odczujemy ulgę od katastrofalnych sił, które towarzyszą cyklowi ciemności. By nadszedł nowy dzień, musi poprzedzać go noc.

W jakiś sposób starożytni wiedzieli, że pozycja Ziemi w kosmosie wpływa na nasz fizyczny świat a tym samym na nas. Poprzez mity, analogie i metafory przypomnieli nam, że im bardziej oddalamy się od źródła tak potężnej energii, tym coraz mniej jesteśmy zsynchronizowani z siłami, które wpływają na życie – tu na Ziemi.

Nasi przodkowie ostrzegali nas, że w najdalszym punkcie cyklu zapomnimy kim jesteśmy, że jesteśmy połączeni ze sobą i z Ziemią, że zapomnimy o naszej przeszłości. To uczucie odłączenia wytwarza i mnoży uczucia strachu, które prowadzą nas do chaosu, wojen i zniszczenia. Kluczem do roku 2012 i naszego czasu w historii jest zrozumienie dzisiaj języka tych naturalnych cyklów i użycie go do przygotowania się na przyszłość. Ostatecznie możemy odkryć, że nasza zdolność do zrozumienia i zastosowania tych zasad jest kluczem do naszego najgłębszego uzdrowienia, naszej największej radości i naszego przeżycia jako gatunek.

Na podstawie książki „Fractal Time” – Gregg Braden

Literatura: Gregg Braden-książki wydane w Polsce

Kwantowy Umysł

kwantowy umysł

Według mechaniki newtonowskiej wszechświat jest rozpatrywany w kategoriach cząsteczek, których zachowanie można poznać i przewidzieć w każdym momencie czasu. Jest jak bile na stole bilardowym. Jeśli posiadamy informacje o sile, z jaką jedna bila uderza w drugą (prędkość, kąt itd.) to można przewidzieć drogę i miejsce zatrzymania uderzanej bili, a także pozostałych bili na stole. Tak więc mechanika newtonowska postrzega najmniejsze jednostki, z jakich składa się nasz świat jako rzeczy.

Fizyka kwantowa spogląda na wszechświat inaczej. W ostatnich latach naukowcy odkryli technologie, które umożliwiły udokumentowanie dziwnych a czasami wręcz cudownych zachowań kwantowej energii, która formuje zarówno nasz wszechświat jak i nasze ciała.

Przykłady:

– Energia kwantowa może istnieć w dwóch różnych formach: jako widzialne cząsteczki lub niewidzialne fale. W obydwu przypadkach ta energia dalej istnieje dając się po prostu poznać w różnych formach.

– Kwantowa cząsteczka może być tylko w jednym miejscu, w dwóch miejscach naraz, lub nawet w wielu miejscach równocześnie. Interesującą rzeczą jest tu jednakże fakt, że niezależnie od odległości fizycznej, w jakich się one znajdują, są zawsze ze sobą połączone.

– Kwantowe cząsteczki potrafią komunikować się ze sobą w różnych punktach czasu i przestrzeni w sposób natychmiastowy. Nie są ograniczone pojęciami teraźniejszości, przeszłości ani przyszłości. Dla takiej cząsteczki określenie „wtedy” to „teraz” a „tam” może oznaczać dla niej „tutaj”.

Te rzeczy są ważne, gdyż my także składamy się z tych kwantowych cząsteczek, które w odpowiednich warunkach zachowują się w cudowny sposób. Wynika stąd pytanie: Jeśli kwantowe cząsteczki nie są ograniczone przez naukowe „prawa” – przynajmniej takimi, jakimi je znamy dzisiaj – a my składamy się z tych cząsteczek, to czy także możemy dokonywać cudownych rzeczy? Innymi słowy, czy takie zachowanie jest jak to określają fizycy „anomalią” demonstrując w ten sposób nasze naukowe ograniczenia, czy może pokazuje nam tak naprawdę coś innego? Czy swoboda tych cząsteczek w czasie i przestrzeni ukazuje nam wolność możliwą w naszym życiu? Śledząc wszystkie badania, dokumentacje i bezpośrednie doświadczenia tych, którzy przekroczyli ograniczenia własnych przekonań, bez wahania można udzielić jednoznacznej odpowiedzi – tak.

Jeżeli cząsteczki, z których się składamy potrafią być w natychmiastowej komunikacji pomiędzy sobą, być w dwóch miejscach naraz a nawet zmieniać przeszłość poprzez zmiany w teraźniejszości, to my także to potrafimy.

Jedyna różnica pomiędzy tymi wyizolowanymi cząsteczkami a nami jest taka, że my składamy się z mnóstwa tych cząsteczek połączonych poprzez tajemniczy materiał, który wypełnia miejsca określane kiedyś jako pusta przestrzeń – rodzaj energii, którą dopiero zaczynamy rozumieć. To właśnie niedawne uznanie tej dziwnej formy energii poprzez główny nurt nauki spowodowało, że zaczęliśmy spoglądać na nas we wszechświecie w sposób niemal holistyczny.

W 1944 roku, Max Planck, uznawany przez wielu za ojca teorii kwantowej, zszokował świat stwierdzając, że istnieje „macierz, matryca” energii, która jest podstawą, wzorem naszego fizycznego świata.

Kiedy Max Planck odbierał nagrodę nobla powiedział “Jako człowiek, który poświęcił całe swoje życie na najbardziej zdroworozsądkową naukę – studia nad atomem mogę Was zapewnić jako rezultat moich badań, że w istocie… nie ma czegoś takiego jak materia. Materia w takim sensie w jakim ją postrzegamy wywodzi się i istnieje jedynie dzięki sile, która wprawia cząstki w drgania i trzyma ten malutki układ słoneczny w całości. Musimy przyjąć, że za tą siłą kryje się inteligenty i świadomy umysł. Ten umysł jest macierzą całej materii i całego wszechświata.”

W tym miejscu czystej energii zaczyna się wszystko – od narodzin gwiazd, naszego DNA, aż po nasze najgłębsze związki, pokój między narodami i własne uzdrawianie. Pojęcie matrycy Plancka jest w nauce na tyle nowe, że naukowcy dotąd nie nadali mu konkretnej, pojedynczej nazwy. Niektórzy używają po prostu pojęcia „pole” lub „kwantowy hologram”. Inni odbiegając od czysto naukowo-technicznych pojęć używają nazw typu „Umysł Boga”, „Umysł Natury”, „Uniwersalny Umysł i innych bardziej duchowo brzmiących. Eksperyment, który udowodnił istnienie tej matrycy dostarcza brakującego ogniwa, które łączy teraz nasze duchowe doświadczenia wiary, wyobraźni i modlitwy z cudami otaczającego nas świata.

Powodem, dla którego słowa Plancka mają taką siłę jest to, że na zawsze zmieniły one nasz pogląd na nasze ciała, nasz świat i naszą rolę we wszechświecie. Sugerują, że jesteśmy czymś więcej niż tylko obserwatorami” jak to określają naukowcy; istniejąc tylko w krótkiej chwili czasu w świecie już stworzonym. Poprzez związek, który łączy wszystkie rzeczy, eksperymenty wykazały, że bezpośrednio wpływamy na fale i cząsteczki wszechświata. Mówiąc krótko, wszechświat odpowiada na nasze przekonania. Ta różnica postrzegania nas raczej jako twórców rzeczywistości a nie jako biernych obserwatorów wywołała zacięty spór pośród największych umysłów ostatnich czasów.

Na przykład A. Einstein uważał, że mamy mały wpływ na wszechświat jako całość i mamy szczęście, że potrafimy zrozumieć przynajmniej jego małą cząstkę. Stwierdził, że żyjemy w świecie, który istnieje niezależnie od istot ludzkich, który objawia się nam jako wielka, wieczna zagadka, częściowo dostępna naszemu badaniu i myśleniu. W przeciwieństwie do Einsteina jego kolega, uhonorowany fizyk John Wheeler oferuje całkowicie inny pogląd na nasza rolę w tworzeniu. Jego badania doprowadziły go do przekonania, że żyjemy we wszechświecie, w którym świadomość jest nie tylko ważna, ale także stwórcza, w którym jesteśmy czynnymi uczestnikami.

Wyjaśniając swoje przekonanie stwierdza, że nie można wyobrazić sobie wszechświata, w którym gdzieś i w jakimś odcinku czasu nie istnieje obserwator, gdyż samą istotą materii wszechświata są właśnie akty obserwatora – uczestnictwo. W całkowicie rewolucyjnej interpretacji naszych związków ze światem stwierdza, że jest niemożliwa tylko sama obserwacja otaczającego nas świata. Nigdy nie możemy być jedynie obserwatorami, gdyż kiedy obserwujemy tworzymy lub modyfikujemy to, co jest stworzone. Czasem efekty naszych obserwacji są prawie niezauważalne, ale z pewnością istnieją. Odkrycia ostatnich lat sugerują, że nasz akt obserwacji świata jest sam w sobie aktem tworzenia a tym, co tworzy jest nasza świadomość. Te odkrycia wydają się popierać propozycję Wheelera abyśmy nie myśleli o sobie jako jedynie widzach, którzy nie mają żadnego wpływu na świat, który obserwujemy.

Kiedy więc przeglądamy nasze życie widząc naszą duchowość, dobra materialne, nasze związki i kariery, nasze największe miłości i osiągnięcia, a także nasze obawy, lęki lub brak tych wszystkich rzeczy – to być może spoglądamy bezpośrednio w lustro naszych najprawdziwszych a czasami najbardziej nieuświadomionych przekonań.

Na podstawie książki „The Spontaneous Healing of Belief” – Gregg Braden

Literatura:  „Gregg Bradenn-książki wydane w Polsce”