Kwantowy Umysł

kwantowy umysł

Według mechaniki newtonowskiej wszechświat jest rozpatrywany w kategoriach cząsteczek, których zachowanie można poznać i przewidzieć w każdym momencie czasu. Jest jak bile na stole bilardowym. Jeśli posiadamy informacje o sile, z jaką jedna bila uderza w drugą (prędkość, kąt itd.) to można przewidzieć drogę i miejsce zatrzymania uderzanej bili, a także pozostałych bili na stole. Tak więc mechanika newtonowska postrzega najmniejsze jednostki, z jakich składa się nasz świat jako rzeczy.

Fizyka kwantowa spogląda na wszechświat inaczej. W ostatnich latach naukowcy odkryli technologie, które umożliwiły udokumentowanie dziwnych a czasami wręcz cudownych zachowań kwantowej energii, która formuje zarówno nasz wszechświat jak i nasze ciała.

Przykłady:

– Energia kwantowa może istnieć w dwóch różnych formach: jako widzialne cząsteczki lub niewidzialne fale. W obydwu przypadkach ta energia dalej istnieje dając się po prostu poznać w różnych formach.

– Kwantowa cząsteczka może być tylko w jednym miejscu, w dwóch miejscach naraz, lub nawet w wielu miejscach równocześnie. Interesującą rzeczą jest tu jednakże fakt, że niezależnie od odległości fizycznej, w jakich się one znajdują, są zawsze ze sobą połączone.

– Kwantowe cząsteczki potrafią komunikować się ze sobą w różnych punktach czasu i przestrzeni w sposób natychmiastowy. Nie są ograniczone pojęciami teraźniejszości, przeszłości ani przyszłości. Dla takiej cząsteczki określenie „wtedy” to „teraz” a „tam” może oznaczać dla niej „tutaj”.

Te rzeczy są ważne, gdyż my także składamy się z tych kwantowych cząsteczek, które w odpowiednich warunkach zachowują się w cudowny sposób. Wynika stąd pytanie: Jeśli kwantowe cząsteczki nie są ograniczone przez naukowe „prawa” – przynajmniej takimi, jakimi je znamy dzisiaj – a my składamy się z tych cząsteczek, to czy także możemy dokonywać cudownych rzeczy? Innymi słowy, czy takie zachowanie jest jak to określają fizycy „anomalią” demonstrując w ten sposób nasze naukowe ograniczenia, czy może pokazuje nam tak naprawdę coś innego? Czy swoboda tych cząsteczek w czasie i przestrzeni ukazuje nam wolność możliwą w naszym życiu? Śledząc wszystkie badania, dokumentacje i bezpośrednie doświadczenia tych, którzy przekroczyli ograniczenia własnych przekonań, bez wahania można udzielić jednoznacznej odpowiedzi – tak.

Jeżeli cząsteczki, z których się składamy potrafią być w natychmiastowej komunikacji pomiędzy sobą, być w dwóch miejscach naraz a nawet zmieniać przeszłość poprzez zmiany w teraźniejszości, to my także to potrafimy.

Jedyna różnica pomiędzy tymi wyizolowanymi cząsteczkami a nami jest taka, że my składamy się z mnóstwa tych cząsteczek połączonych poprzez tajemniczy materiał, który wypełnia miejsca określane kiedyś jako pusta przestrzeń – rodzaj energii, którą dopiero zaczynamy rozumieć. To właśnie niedawne uznanie tej dziwnej formy energii poprzez główny nurt nauki spowodowało, że zaczęliśmy spoglądać na nas we wszechświecie w sposób niemal holistyczny.

W 1944 roku, Max Planck, uznawany przez wielu za ojca teorii kwantowej, zszokował świat stwierdzając, że istnieje „macierz, matryca” energii, która jest podstawą, wzorem naszego fizycznego świata.

Kiedy Max Planck odbierał nagrodę nobla powiedział “Jako człowiek, który poświęcił całe swoje życie na najbardziej zdroworozsądkową naukę – studia nad atomem mogę Was zapewnić jako rezultat moich badań, że w istocie… nie ma czegoś takiego jak materia. Materia w takim sensie w jakim ją postrzegamy wywodzi się i istnieje jedynie dzięki sile, która wprawia cząstki w drgania i trzyma ten malutki układ słoneczny w całości. Musimy przyjąć, że za tą siłą kryje się inteligenty i świadomy umysł. Ten umysł jest macierzą całej materii i całego wszechświata.”

W tym miejscu czystej energii zaczyna się wszystko – od narodzin gwiazd, naszego DNA, aż po nasze najgłębsze związki, pokój między narodami i własne uzdrawianie. Pojęcie matrycy Plancka jest w nauce na tyle nowe, że naukowcy dotąd nie nadali mu konkretnej, pojedynczej nazwy. Niektórzy używają po prostu pojęcia „pole” lub „kwantowy hologram”. Inni odbiegając od czysto naukowo-technicznych pojęć używają nazw typu „Umysł Boga”, „Umysł Natury”, „Uniwersalny Umysł i innych bardziej duchowo brzmiących. Eksperyment, który udowodnił istnienie tej matrycy dostarcza brakującego ogniwa, które łączy teraz nasze duchowe doświadczenia wiary, wyobraźni i modlitwy z cudami otaczającego nas świata.

Powodem, dla którego słowa Plancka mają taką siłę jest to, że na zawsze zmieniły one nasz pogląd na nasze ciała, nasz świat i naszą rolę we wszechświecie. Sugerują, że jesteśmy czymś więcej niż tylko obserwatorami” jak to określają naukowcy; istniejąc tylko w krótkiej chwili czasu w świecie już stworzonym. Poprzez związek, który łączy wszystkie rzeczy, eksperymenty wykazały, że bezpośrednio wpływamy na fale i cząsteczki wszechświata. Mówiąc krótko, wszechświat odpowiada na nasze przekonania. Ta różnica postrzegania nas raczej jako twórców rzeczywistości a nie jako biernych obserwatorów wywołała zacięty spór pośród największych umysłów ostatnich czasów.

Na przykład A. Einstein uważał, że mamy mały wpływ na wszechświat jako całość i mamy szczęście, że potrafimy zrozumieć przynajmniej jego małą cząstkę. Stwierdził, że żyjemy w świecie, który istnieje niezależnie od istot ludzkich, który objawia się nam jako wielka, wieczna zagadka, częściowo dostępna naszemu badaniu i myśleniu. W przeciwieństwie do Einsteina jego kolega, uhonorowany fizyk John Wheeler oferuje całkowicie inny pogląd na nasza rolę w tworzeniu. Jego badania doprowadziły go do przekonania, że żyjemy we wszechświecie, w którym świadomość jest nie tylko ważna, ale także stwórcza, w którym jesteśmy czynnymi uczestnikami.

Wyjaśniając swoje przekonanie stwierdza, że nie można wyobrazić sobie wszechświata, w którym gdzieś i w jakimś odcinku czasu nie istnieje obserwator, gdyż samą istotą materii wszechświata są właśnie akty obserwatora – uczestnictwo. W całkowicie rewolucyjnej interpretacji naszych związków ze światem stwierdza, że jest niemożliwa tylko sama obserwacja otaczającego nas świata. Nigdy nie możemy być jedynie obserwatorami, gdyż kiedy obserwujemy tworzymy lub modyfikujemy to, co jest stworzone. Czasem efekty naszych obserwacji są prawie niezauważalne, ale z pewnością istnieją. Odkrycia ostatnich lat sugerują, że nasz akt obserwacji świata jest sam w sobie aktem tworzenia a tym, co tworzy jest nasza świadomość. Te odkrycia wydają się popierać propozycję Wheelera abyśmy nie myśleli o sobie jako jedynie widzach, którzy nie mają żadnego wpływu na świat, który obserwujemy.

Kiedy więc przeglądamy nasze życie widząc naszą duchowość, dobra materialne, nasze związki i kariery, nasze największe miłości i osiągnięcia, a także nasze obawy, lęki lub brak tych wszystkich rzeczy – to być może spoglądamy bezpośrednio w lustro naszych najprawdziwszych a czasami najbardziej nieuświadomionych przekonań.

Na podstawie książki „The Spontaneous Healing of Belief” – Gregg Braden

Literatura:  „Gregg Bradenn-książki wydane w Polsce”

16 comments on “Kwantowy Umysł

  1. Ten artykuł to wstyd dla autora. Przede wszystkim dlatego, że pisze o fizyce, nie mając o niej pojęcia (już nieistotne, czy Gregg Braden jest fizykiem, czy nie; piszę o kompetencji autora artykułu). Świadczą o tym podane na początku przykłady zjawisk kwantowych

    Bzdurą jest pisanie o eksperymencie dowodzącym istnienia matrycy Plancka. Takiego eksperymentu nigdy nie przeprowadzono. Nie jest to możliwe, ponieważ ta matryca leży poza zakresem badań fizyki (i wszelkich innych nauk).

    Równie głupie jest pisanie o tym, że Wszechświat odpowiada na nasze przekonania (pomijam już to, że nie jest w żaden sposób wyjaśnione, na czym to odpowiadanie miałoby polegać). To, że wpływamy na cząstki we Wszechświecie jest oczywiste, bo sami jesteśmy jego częścią i podlegamy jego prawom. W tym sensie wszystko, co w istnieje w naszym Wszechświecie, „jest czymś więcej, niż tylko obserwatorem”. Nie ma żadnego powodu, by sądzić, iż oddziaływanie między ludźmi a innymi ciałami to odpowiedź Wszechświata na nasze myśli. Klawiatura, na której piszę, też wpływa na inne ciała, na przykład działając na mnie siłą grawitacji. A czy Wszechświat odpowiada i na jej przekonania? Raczej nie. Skoro więc i ludzie, i klawiatura wo=pływają na zachowanie się ciał we Wszechświecie, to dlaczego odpowiada on tylko a przekonania ludzi?

    Zdanie „Odkrycia ostatnich lat sugerują, że nasz akt obserwacji świata jest sam w sobie aktem tworzenia a tym, co tworzy jest nasza świadomość” to już nie bzdura ani głupota. Gorzej. To manipulacja faktami. To, że obserwacja jest sama w sobie tworzeniem świata, to interpretacja filozoficzna (bardzo zresztą radykalna), a nie prawo fizyki.

    Podsumowania nie komentuję, szkoda zachodu.

    • od klawiatury człowiek różni się tym że ma duszę czyli to co otrzymaliśmy od Boga by być jemu podobnym i to co daje nam możliwość tworzenia własnego wszechświata jaką Bóg sam posiada. Następna sprawa to MATRYCA – jej istnienie jest faktem bo widziałem ją oczami duszy (potrafię opuszczać swoje ciało) zastanawia mnie jednak jedna sprawa a mianowicie matryca ta jest raczej odbiciem tego co było bo przesuwając mebel w mieszkaniu po opuszczeniu ciała ten mebel stoi w starym miejscu a w nowym pojawia się dopiero jego zarys tak jakby mgła.Po przemyśleniu tego zjawiska doszedłem do wniosku że ta MATRYCA tworzona jest przez nasz umysł bo im więcej domowników i znajomych widziało ten przesunięty w inne miejsce mebel tym bardziej stawał się wyraźny w Matrycy na nowym miejscu a mniej na starym.

    • rozbraja mnie ten kto wypowiada sie o fizykach nie mając bladego pojecia w porownaniu z czlowiekiem ktory życie spedzil na badaniach. Kolego idz sie utop i przyjdz suchy..

    • Zgadzam się z Piotrem – temat mechaniki kwantowej jest tak złożony, że trudno go „popularyzować” bez gruntownej znajomości podstawowych zagadnień. Moim zdaniem szkoda czasu na analizowanie tego tekstu, ale doczytałem go do końca, ponieważ sam również nie widzę sensu w fizyce „czy raczej w filozofii” deterministycznej. Jest „maszynowa”. Cały urok jest w nieprzewidywalności, w przypadku. Nie potrafię tego ładnie opisać, a nie chcę bredzić, więc może ktoś zrozumie jeśli opowiem to na przykładzie. Załóżmy że determinizm jest prawdziwy i do tego Wszechświat jest procesem CYKLICZNYM – co wtedy? Ano – żyliśmy już nieskończoną ilość razy i będziemy żyli, powtarzając każdą czynność życiową, każdy oddech i emocję z doskonałą matematycznie precyzją. Jaki to ma sens? Dla mnie to NONSENS – dlatego tak bardzo potrzebna była mi „teoria nieoznaczoności” i to bardzo osobiste zdanie Maxa Plancka.

  2. po pierwsze, teorie te maja tyle samo dziur co i „dowodow”, po drugie faktycznie tak by to moglo wygladac jednakze zakochiwanie sie w „kwantowych teoriach” jest nieco nie do konca sluszne, jako iz nic o tym tak naprawde nie wiemy. Po trzecie wg nauki o kwantach swiat zawsze istnieje w „teraz” i inny czas dla niego nie istnieje, natomiast sie zmienia miara ruchu i odpowiedniej predkosci z jaka sie porusza zatem z prespektywy tejze zadne wczoraj ani zadne jutro nie istnieje, bo istnieje tylko teraz pisanie wiec, ze komunikowanie sie czasteczek w czasie jest z gola absurdalne i zarawa bardziej pod sc niz faktyczna nauke (o ile mi wiadomo czas jest pewna wartoscia abstrakcyjna powstala na wyobrazeniu jutra czy pamieci wczoraj. Pozbawieni tej pamieci i wyobrazen zawsze istniejemy w teraz tyle ze jestesmy tego swiadomi, na tym polegaja np wschodnie medytacje). Co do poprzednika w kwestii „obserwacja swiata sama w sobie jest aktem tworzenia” to napisze tak: i tak i nie, albo pol na pol wg mnie:), nie musze byc czynnym obserwatorem aby fizyczna postac swiata sie poruszala. Nie zapominajmy takze ze zanim powstal pierwszy swiadomy obserwator swiat juz mial swoj proces, i z tego procesu powstalismy zatem ciezko sie podpisac pod filozofia, ze wszystko co widzimy wyobrazamy sobie sami. Inna rzecz to nie mozna temu odmowic calkowicie racji jako iz obraz swiata powstaje w umysle, ale nie tworzy sie tam sam, robi to w oparciu o bodzce bez tego nie ma zadnego obrazu swiata. Niewatpliwie jednak zasluguje na fakt to, ze ciekawe wydaje sie to w jaki sposob i wg czego robi to nasz umysl i skad wie jak zinetpretowac informacje przestrzeni. Nie wiem – podejrzewam jednak, ze skoro wszystko jest holarchia, to wiekszy holon np „swiat” przekazuje mniejszemu swiatu np „czlowiekowi” pewien wzorzec na ktorym tworzy sie ten caly obraz i komunikacja miedzy czlowiekiem „mniejszym swiatem” a ziemia i otoczeniem „wiekszym swiatem”. Taki wzorzec ma wszystko co istnieje widzialnie, mimo ze roznice postrzegania miedzy komarem a czlowiekiem sa spore to jednak sciana bedzie taka sama przeszkoda dla pedzacego komara jak i dla jadacego mercedesem czlowieka. To dowodzi jednej rzeczy i jest to najpiekniejsze co udalo mi sie w tym dostrzec, czlowiek nie jest odrebny w stosunku do wszechswiata, on jest nim, unikalna ekspresja wszechswiata, wszechswiadomosci, wszechumyslu, inteligencji majac caly zasob jego mozliwosci (oczywiscie nie oznacza to ze mozemy sobie gory sila woli przenosic w sensie doslownym). Komunikujac sie z otoczeniem np ze srodowiskiem komunikuje sie tak naprawde z „wiekszym soba”. Absolut w unikalnej formie, czy trzeba jeszcze cos do tego dokladac:)?

  3. Świadomość to nie mózg.

    Mózg jest kwantowym odbiornikiem duchowej świadomości.
    Teoria dualizmu interakcyjnego John Carew Eccles’a,
    oraz kwantowa teoria świadomości Orch-OR
    Rogera Penrose i Stuarta Hameroffa – są prawdziwe.
    Neuronalna transmisja synaptyczna w mózgu
    – nie tworzy świadomości ani naszych myśli.

    Przeczytajcie ten artykuł i poznajcie prawdę:

    http://radioamator.elektroda.eu/swiadomosc.html

    lub wpiszcie w wyszukiwarkę: świadomość to nie mózg

      • W dużym stopni dyskutujecie o technice. W stosowaniu prawa przyciągania chodzi o coś innego niż próba wyjaśnienia i zrozumienia wszystkiego. Chodzi raczej o to aby być świadomym swojej obecności tu i teraz i skupić się na emocjach. Próba udowadniania swojej racji i podważania wiedzy autora tylko dlatego, że mógł popełnić błędy mija się z celem. Kwestionowanie działania tego prawa i tak nic nie daje, bo ono działa… więcej można znaleźć tu:
        http://www.magiamysli.pl

    • Prosta jest odpowiedź na Twoje pytanie – artykul ten poszerzy Ci świadomość…I byc może..wzniesiesz się…. o kilka punktów w skali kalubracji D. Hawkins …. osiągając przebudzenia (?) 🤗
      Pozdrawiam Letycja

    • Hej! Podoba mi się ten artykuł. Niestety zrozumie go osoba na poziomie świadomości powyżej 400 w kalibracja Davida Hawkinsa.
      Autor..pisze o sferze”nielinearnej” A jego krytycy..zatrzymują się na interpretacji świata przyczyn i skutków… Z chęcią podyskutuję..raczej z elastycznymi umysłami….Zapraszam na maile

Dodaj odpowiedź do nieskonczony Anuluj pisanie odpowiedzi